Jak ochronić sady i plantacje przed zwierzyną łowną i dziką?

W ostatnim czasie na wielu portalach internetowych zajmujących się tematyką ogrodniczą trwa gorąca dyskusja na temat ochrony drzew i krzewów przed zwierzyną łowną. Jeden z głównych środków ochrony (Pellacol) został wycofany z programu ochrony sadów i z handlu. Sadownikom pozostało więc szukanie innych metod walki ze szkodnikami.

Aktualnie w programie ochrony roślin znajdują się:

• mydełka toaletowe - kompozycja zapachowa, stosowane do odstraszania saren i jeleni,
• Repentol 6 PA - środek stosowany na zające, sarny i inne ssaki roślinożerne.

Do innych sposobów walki ze zwierzyną stosowanych przez sadowników należą:

• słonina lub smalec, którymi smaruję się korę,
• farba emulsyjna z dodatkiem miedzianu, piasku i odrobina środka owadobójczego (dla zapachu), również stosowana do pomalowania kory,
• ogrodzenie sadu siatką leśną,
• farba emulsyjna z dodatkiem sadoplonu,
• farba emulsyjna z dodatkiem cieczy kalifornijskiej,
• niektórzy sadownicy rozwieszają nisko woreczki z włosami ludzkimi lub sierścią psów,
• współpraca z kołem łowieckim i regularny odstrzał zwierzyny.

Tu wymieniłem zaledwie kilka metod zapobiegania uszkodzeniom. Każdy z sadowników ma również ma swoje sposoby walki. Czasami są one bardziej lub mniej skuteczne. Ważne, aby nie powodowały większych uszkodzeń, niż sama dzika zwierzyna.

tekst i zdjęcia: Grzegorz Jurkowski