Niedawno pisaliśmy o tym, że rolnicy mieli duży problem z dotrzymaniem terminów jesiennych zabiegów agrotechnicznych, w tym i nawożenia. Październik w tym roku okazał się bardzo obfity w opady. Przy takiej aurze wszystkie zabiegi powodują niszczenie struktury gleby, są nieefektywne i powodują powstawanie nadmiernych kosztów. A jednym z ważniejszych elementów zdrowej gleby, warunkującej prawidłowe procesy w niej zachodzące, korzystnie wpływające na życie glebowe i tworząca najlepsze parametry fizyczne dla wzrostu i rozwoju roślin - jest struktura gruzełkowata.
Struktura gruzełkowata gleby jest bardzo podatna na niszczące działanie czynników klimatycznych, w tym na opady deszczu. Deszcz powoduje mechaniczne rozdrabnianie i rozbijanie gruzełków, a w efekcie wymywanie ich pozostałości w przestrzenie międzygruzełkowate, doprowadzając do efektu tzw. zaszlamowania gleby.
Konsekwencją takiego stanu jest zmniejszenie pojemności wodnej gleby i brak tlenu dla organizmów tlenowych. Gleba staje się nieprzepuszczalna, zbita i trudna w uprawie.
Na polu doświadczalnym ŚODR Modliszewice taki stan widoczny był po ustąpieniu opadów pod koniec października. Przyglądając się glebie można było zauważyć wierzchnią warstwę gleby całkowicie rozmytą, zbitą i zaszlamioną. Pokazuje to poniższe zdjęcie.
Tak zniszczona struktura gleby powoduje jeszcze jedno niebezpieczne zjawisko - erozję wodną. Przy zbitej wierzchniej warstwie gleby i nawet niewielkim pochyleniu terenu, przy intensywniejszym opadzie następuje zmywanie gleby wraz z tworzącymi się niewielkimi strużkami wody deszczowej (zdjęcie poniżej).
Obraz tego jak wygląda gleba zniszczona obok tej uprawionej pokazuje poniższe zdjęcie.
Z pewnością tam, gdzie wykonano zabieg czy to broną, czy to kultywatorem zniszczona zostaje warstwa rozmyta przez wodę, następuje poprawa napowietrzenia gleby i przerwane procesu erozji wodnej. W takim wypadku po wystąpieniu ponownych opadów można będzie zauważyć gdzie woda wyrządzi kolejne szkody, a gdzie będzie zatrzymana i wsiąknie w glebę.
Tekst i zdjęcia: Jarosław Nowak