Oficjalnie Parlament Europejski za zakazem stosowania plastikowych jednorazówek. W środę 24 października w parlamencie europejskim odbyło się głosowanie nad zakazem w sprawie stosowania plastikowych przedmiotów jednorazowego użytku. Za przyjęciem zakazu głosowało 571 europosłów, przeciw były 53, a 34 wstrzymały się od głosu.
Na skutek głosowania już od 2021 na terenie całej UE sprzedaż tworzyw sztucznych, głównie jednorazowych kubków, sztućców, patyczków higienicznych czy rurek do napojów, będzie nielegalna. Zakaz obejmie także stosowane powszechnie „zrywki” czyli jednorazowe plastikowe torebki na zakupy. Z kolei do 2025 r. kraje członkowskie będą miały czas aby ograniczyć o 25% produkty z tworzyw sztucznych, które nie mają alternatywy. Chodzi tu o polistyrenowe opakowania na burgery, kanapki, pojemniki na owoce, warzywa, desery czy lody. Wszystkie państwa członkowskie zostały zobowiązane także do przygotowania planów krajowych w celu zachęcenia do wykorzystywania przez konsumentów produktów wielokrotnego użytku, a także zapewnienia sprawnie działającego systemu recyklingu.
Wycofanie plastikowych jednorazówek ma na celu przede wszystkim wyeliminować szkodliwy wpływ plastiku na organizmy żywe oraz poprawić jakość środowiska, w którym żyjemy. Obecnie produkcja wszechobecnego w naszym codziennym życiu plastiku wynosi setki milionów ton rocznie i nadal rośnie. Największym utrapieniem dla środowiska naturalnego jest długość czasu jaka musi minąć aby plastik w pełni się rozłożył. Może to trwać od 100 do 1000 lat. Jednorazową plastikową reklamówkę produkuje się sekundę, używa średnio przez 25 minut, a jej rozkład trwa średnio 450 lat.
Szacuje się, że ok 5% produkowanego plastiku trafia do mórz i oceanów. Tam niestety nie ulega rozkładowi i często jest zjadany omyłkowo przez liczne zwierzęta morskie. Coraz częściej na świecie znajduje się martwe ryby, ptaki i żółwie wyrzucone na brzeg, których żołądki wypełnione są plastikowymi śmieciami. Ostatnio pisano, że u wybrzeży Tajlandii znaleziono wieloryba, który miał w żołądku, aż osiem kilogramów śmieci i przez pięć dni umierał w męczarniach. W dodatku na oceanie spokojnym pomiędzy Kalifornią a Hawajami mamy wyspę dryfujących śmieci składającą się z plastikowych odpadów wielkości pięciokrotnie większej niż powierzchnia naszego państwa, zwaną potoczne Wielką Pacyficzną Plamą Śmieci. Jej masę szacuje się na 50-129 tys. ton, jej powierzchnia mierzy aż 1,6 mln km² i zbudowana jest w 99,9% z tworzyw sztucznych. Problem zanieczyszczenia plastikiem oceanów jest ogromy. Jakiś czas temu duże poruszenie opinii publicznej wywołało zdjęcie Justina Hofmana przedstawiające konika morskiego trzymającego patyczek do uszu i dryfującego po wodach Indonezji, które wykonał podczas nurkowania na wakacjach. Zdjęcie to natychmiast stało się symbolem fatalnego stanu środowiska na ziemi i realnego zagrożenia dla żywych organizmów.
Kolejny plastikowy problem to obecny wszędzie mikroplastik - są to kawałki tworzyw sztucznych o średnicy poniżej 5 mm, który obecny jest już praktycznie wszędzie. Jego spożycie przez organizmy żywe może prowadzić do zmian chorobowych przewodu pokarmowego, zapalenia tkanek, problemów z wątrobą, powstawania nowotworów oraz zaburzeń endokrynologicznych. Może on również ułatwiać przenoszenie toksycznych związków chemicznych oraz patogenów. Mikroplastik może kumulować się w organach wewnętrznych. Znaczne ilości mikroplastiku wykrywa się w organizmach morskich (min. w rybach, homarach i krewetkach). Innym źródłem mikroplastiku w ludzkiej diecie jest sól morska, uzyskiwana przez odparowanie słonej wody. Mikroplastik wykryto też w piwie, miodzie i wodzie butelkowanej. Wysoce prawdopodobne jest , że żywność zostaje skażona tworzywami sztucznymi mając z nimi bezpośredni kontakt na etapie przetwarzania żywności , a także w wyniku jej pakowania w plastikowe opakowania. Jak widać problem zanieczyszczenia środowiska w którym na co dzień żyjemy jest jak najbardziej realny.
Rafał Sieroń
Źródła: