Resort rolnictwa chce, by nazwa „ziemniaki młode” odnosiła się wyłącznie do polskich ziemniaków, zebranych przed sezonem. Ma to ograniczyć sprzedaż importowanych dojrzałych ziemniaków, określanych często przez sprzedawców jako młode.
W sklepach w Polsce już od początku roku pojawiają się ziemniaki nazywane młodymi. Nie jest to jednak prawda - są to po prostu ziemniaki dojrzałe, które przyjechały do nas np. z Egiptu. Od marca na sklepowe półki trafiają natomiast ziemniaki wykopane w Hiszpanii, we Włoszech czy w Grecji. W maju zaś rozpoczyna się sezon zbioru ziemniaka w Rumunii. I choć są to w pełni dojrzałe ziemniaki, w marketach w Polsce są nazywane młodymi. A to wprowadza konsumentów w błąd.
- Stwierdzenie "ziemniaki młode" powinno być zarezerwowane dla ziemniaków zebranych przed osiągnięciem pełnej dojrzałości o skórce łuszczącej się, zbieranych na początku sezonu zbioru ziemniaków w kraju pochodzenia i przeznaczonych do sprzedaży bezpośrednio po zebraniu. Potoczne stwierdzenie „ziemniaki młode” określa ziemniaki bardzo delikatne, wrażliwe na uszkodzenia mechaniczne i nie nadające się do długotrwałego transportu. Są też one wrażliwe na wysychanie - czytamy w uzasadnieniu nowelizacji rozporządzenia.
Projekt zmiany rozporządzenia ministra rolnictwa w tej sprawie trafił właśnie do konsultacji społecznych. Zmiana, którą proponuje resort rolnictwa, to uregulowanie prawne tego, czym są młode ziemniaki.
Grzegorz Klusek
Źródło: AgroNews.com.pl