Czy w maju można jeszcze sadzić róże?

To zależy. Dla sadzonek róż, sprzedawanych z gołym korzeniem (ta potoczna nazwa funkcjonuje w profesjonalnej mowie ogrodniczej), termin sadzenia już minął. Natomiast obecnie w handlu są powszechnie dostępne róże ukorzenione i sprzedawane w pojemnikach, takie rośliny możemy sadzić przez cały sezon wegetacyjny, pamiętając o podlewaniu podczas okresów suszowych.

W maju możemy jeszcze napotkać w sprzedaży sadzonki z gołym korzeniem przechowywane w czasie zimy w chłodniach. Ja nie jestem jednak zwolenniczką zakupu takich róż - są one słabsze we wzroście, zakwitają później, na osłabionych krzewach częściej obserwujemy też problemy zdrowotne, no i ich cena jest wysoka (dochodzi koszt przechowywania w chłodni).

Jesienią róże z gołym korzeniem sadzimy od końca września do czasu, kiedy zamarza ziemia (ostanie lata dawały taką możliwość nawet jeszcze w grudniu). Drugim terminem jest wiosna w marcu-kwietniu. Ostatecznym momentem jest pojawienie się na sadzonkach pąków.

Najtaniej róże kupimy na jesieni, wykopane świeżo ze szkółek, według mnie jest to także najlepszy termin dla sadzenia róż ze względu na mniejsze niż wiosną ryzyko przeschnięcia korzeni (długo trwające wiosenne susze). Nie ma jednak idealnych rozwiązań, przy tym terminie też musimy liczyć się z minusem, jakim jest potencjalne ryzyko przemarznięcia pędów i korzeni świeżo posadzonych róż, takich, które jeszcze nie zdążyły się ukorzenić. Konieczną jest w tym czasie obserwacja map pogodowych i zabezpieczanie krzewów zaraz po ich posadzeniu.

Wczesnowiosenny termin oprócz ryzyka przeschnięcia, wyższych cen, mniejszego wyboru odmian niesie ze sobą jeszcze jedną wadę w postaci zimnej gleby, co utrudnia zakorzenienie się. Wiosenny termin natomiast jest dobry dla sadzenia kosztownych róż piennych, szczepionych na pniu, są one zdecydowanie bardziej podatne na przemarznięcie niż pozostałe grupy róż. Ten czas jest polecany także dla sadzenia roślin w chłodniejszych regionach naszego kraju.

tekst i zdjęcie: Elżbieta Krempa