Rynkowa podaż zbóż jest bardzo mała. Trwająca cały czas wypłata dopłat bezpośrednich spowodowała, że wielu rolników wstrzymała się ze sprzedażą ziarna w oczekiwaniu na wyższe ceny.
Niemal w całym kraju zostały już zakończone zbiory kukurydzy. Jedynie w południowo-wschodniej części Polski do skoszenia pozostało niecałe 10% areału upraw. Izba zbożowo-paszowa stwierdziła, że handel kukurydzą staje się coraz trudniejszy. W ofertach sprzedaży nieustannie brakuje pszenżyta, jęczmienia ale również owsa. Ceny większości zbóż są w tym roku o 20-25 proc. wyższe niż w ubiegłym roku. Z drugiej strony nie odnotowuje się dużego nacisku ze strony przetwórców na zakup surowca. Znaczna część wytwórni pasz oraz młynów jest już zaopatrzona w surowiec na kilka najbliższych tygodni. Przetwórcy zawarli kontrakty na dostawy ziarna i starają się dokupować go na bieżąco na rynkach lokalnych
Na wzrost cen większości rodzajów zbóż wpłynęła mniejsza podaż w sezonie żniwnym. Według danych zaprezentowanych przez GUS, we wrześniu 2018 r. pszenicę w kraju przeciętnie skupowano po 800 zł/t czyli o 24% drożej niż rok temu. Żyto kosztowało średnio 692 zł/t czyli o 29% więcej niż przed rokiem natomiast za jęczmień należało średnio zapłacić 735 zł/t, czyli o 26% więcej niż w wrześniu 2017 r. W październiku 2018 r. ceny zbóż podstawowych zmieniły się bardzo niewiele, natomiast znacznie zmniejszyła się cena kukurydzy. W przedostatnim tygodniu września cena kukurydzy unormowała się na poziomie 723 zł/t. Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa podaje, że jest to o 19% wyższy wynik niż rok wcześniej. Z informacji podanych przez izbę, w połowie listopada średnia cena pszenicy konsumpcyjnej, za którą płacili przetwórcy ukształtowała się na poziomie 820-890 zł/t; pszenżyta - 750-800 zł/t; owsa paszowego - 680-730 zł/t; pszenicy paszowej - 820-870 zł/t; jęczmienia paszowego - 800-880 zł/t; kukurydzy - 700-750 zł/t; jęczmienia browarnego - 850-920 zł/t; żyta konsumpcyjnego - 730-780 zł/t; żyta paszowego - 680-730 zł/t;
Jakub Lipnicki
Źródło: